lip 15
25
„Witam Panie Dominiku czy mógłby Pan wyjaśnić mi czym się różnią gęstości od wymiarów (o ile w ogóle się różnią) ? Czyta się w sieci zwroty typu „piąty wymiar”, „szósta gęstość” itp. O co w tym wszystkim chodzi? Będę wdzięczna za odpowiedź.”
Dziękuję za doskonałe pytanie, postaram się na nie odpowiedzieć w obszarze upublicznionym w postaci artykułu, na miarę moich możliwości oczywiście.
Może zacznijmy od tego, że w sieci znajduje się tyle samo chłamu co prawdziwej informacji. Sztuką jest umiejętność samodzielnego wyselekcjonowania tego, co właściwe, a odrzucenie tego co powoduje brak rezonansu z naszą świadomością. Jeżeli przy okazji nie pozwolimy sobie na władowanie nam cudzych programów destruktywnych i ominiemy wszystkie pułapki na nas zastawione – Chwała nam! Zabieram się za pisanie o tym artykułu od jakiegoś czasu, więc pewnie w końcu to nastąpi.
Może zacznijmy od pojęcia gęstości. Aby było łatwiej wytłumaczmy to na przykładzie operacji kuchennych. Mamy w kuchni różnorakie składniki do pieczenia. Możemy za ich pomocą stworzyć dowolną konsystencję materii, w zależności od tego jakimi potraktujemy je czynnościami (wibracjami). Weźmy dla przykładu mąkę. Wysypując mąkę na rękę i dmuchając na nią nagle z usypanego czubka uzyskujemy unoszący się pył. Na pozór utraciliśmy konsystencję z gęstej zbitej materii w spoczynku i uzyskaliśmy pył unoszący się w powietrzu. Zgadza się. Ale to wciąż mąka, tylko jej elementy oddzieliły się od siebie i stały się mniej widoczne. Ale wciąż tam są. Jeżeli jedno ziarenko mąki upadnie na podłogę, prawdopodobnie nawet tego nie zauważysz. Jednak jak wysypie się pół torebki – będzie niezły bałagan prawda? Mąka, która „wyfrunęła” z Twojej ręki rozprzestrzeniła się w TRZECH WYMIARACH, czyli opisując to wektorowo moglibyśmy opisać tę kierunkowość jako długość, szerokość i głębokość, ponieważ dokładnie tym charakteryzuje się pojęcie trzech wymiarów. Znamy wszyscy animacje 3D z bajek prawda? I teraz w zależności od tego ile ziaren mąki przypadło na zdarzenie jest ono mniej widoczne gołym okiem lub bardziej. Zauważ, że „latająca” mąka waży dokładnie tyle samo co w stanie skupienia na Twojej dłoni, jednak zmieniła się przestrzenność, którą zajmuje po dmuchnięciu. Mówiąc po ludzku zajmuje ta mąka w tym stanie nieco więcej miejsca, ale zmniejszyła się jej gęstość, może być nawet niezauważalna.
Zmiećmy zatem mąkę z powrotem, wsypmy ją do naczynia i dolejmy do niej wody. Mieszamy przez chwilę. Bierzemy teraz kawałek ciasta do ręki i ponownie dmuchamy. Jaki efekt? Oczywiście żaden, najwyżej powstało niewielkie wgłębienie. Dlaczego? Dlatego, że udało nam się dzięki wodzie doprowadzić mąkę do stanu, w którym uzyskała inną gęstość, powszechnie nazywaną konsystencją.
Próbując potraktować tę gęstą materię w podobny sposób jak mąkę w postaci pyłu, musielibyśmy użyć nieproporcjonalnie więcej siły i energii, aby uzyskać rozłożenie na cząsteczki. Załóżmy, że jesteśmy odważni i skierowaliśmy strumień sprężonego powietrza na ciasto. Jak widać po ścianach w kuchni ciasto zachowało się mniej lub bardziej przewidywalnie. Ale poleciało. Znów sukces. To teraz ostatnia część eksperymentu. Zostawiamy te mokrą mąkę na 12h w przewiewnym pomieszczeniu. Po 12 godzinach dmuchamy na nią tym samym kompresorem. Co tym razem? Nic. Mąka uzyskała większą twardość czyli zmieniła się jej gęstość na tyle, że nawet sprzężone powietrze nie daje jej rady.
Co robiliśmy? Tak naprawdę pracowaliśmy z fotonami. Wszystko we wszechświecie składa się z fotonów a w zasadzie wszechświat składa się z wszechobecnych fotonów. Fizycznie więc poziom gęstości oznacza zdolność przybierania przez te fotony postaci materii, nazwijmy to w dużym uogólnieniu ciężkiej bądź lekkiej. Im większa zdolność fotonów do przybierania „cięższych” przedmiotów tym większa gęstość fizyczna. Im większa gęstość fizyczna tym cięższa wibracja formująca tę materię. Aby skleić śnieżkę ze śniegu potrzebujesz mniej siły, niż zlepienie kulki tej samej wielkości z pałeczek plasteliny prawda? Wibracje tworzą kształty pamiętasz?
Materia może poruszać się w każdej gęstości w trzech wymiarach. Wydawać by się zatem mogło, że czwartym wymiarem może być czas, i owszem można go traktować w ten sposób do momentu kiedy będziemy postrzegali wszystko z poziomu czasu liniowego. Mając przeszłość przyszłość i teraźniejszość – wtedy czas może być czwartym wymiarem. Pamiętajmy jednak, że wszystko co związane z czasem spowodowane jest tylko jednym – ruchem ciał kosmicznych i iluzją „postrzegania materii”. Atomy są w środku puste pamiętasz? Zatem…wiekszość co widzisz to pustka….Pustka jest formą a forma jest pustką…mantrują na dalekim wschodzie. Gdyby nagle ziemia zatrzymała się w miejscu to…co stałoby się z czasem? Konsekwencje tego mogłyby być bardzo interesujące. Wracamy do naszych wymiarów i gęstości.
Gęstość a wymiar to dwa rożne pojęcia. Gęstości jako rzeczywistości są niczym innym jak warstwami o określonej wibracji formującymi fotony do danego rodzaju materii i tworzącymi tzw.liniowe rzeczywistości wymiarowe. Każda gęstość może posiadać własną unikalną liczbę wymiarów. Czyli wyobraź sobie tort. Pierwszą warstwę tworzy świat pierwszej gęstości, czyli ściśle materialny i ten „najtwardszy” czyli minerały, kamienie itp. Umieszcza się również w pierwszej gęstości żywioły (wodę, ogień, powietrze), ale osobiście nie do końca się z tym zgadzam z pewnych powodów. Druga gęstość na naszej planecie to wszelkie organizmy żywe, jednak nie posiadające samoświadomości własnej, można zaliczyć do nich np rośliny i niektóre zwierzęta. Jeżeli przyjrzysz się kamieniowi i roślinie to z pewnością zauważysz różnicę w gęstości materialnej, jednak gdy popatrzysz na zwierzęta nie jest to już takie oczywiste. I o tym mówimy.
Im wyższa gęstość tym wszystko się fizycznie (materialnie) rozrzedza i przyjmuje formę coraz bardziej zbliżoną do czystego fotonu. Dlatego znajdując gdzieś termin np. o organizmach z siódmej gęstości, można śmiało zakładać, że biologicznie taka forma życia może mieć formę materialną, jednak materia ta będzie dużo lżejsza od obecnej na naszej planecie, jednak namacalna fizyczne, czyli możesz jej dotknąć placem tak jak innego człowieka, może np przypomniać mgłę…
Według naukowców istnieje od niedawna pojęcie „odległości” między gęstościami, jednak do końca nikt nie potrafi tego naukowo wytłumaczyć, ponieważ gęstości tak naprawdę są bardzo blisko siebie, ale jednocześnie i nieskończenie daleko. Już tłumaczę. Gęstości sąsiadujące mogą być względem siebie namacalne, i jest to jasne. Zwierzęta czują kamienie, my czujemy zwierzęta i kamienie itd. Osoby o wyczulonej sensoryce czują wyższą (czwartą a nawet piątą) gęstość a nawet niektórzy widzą ją. W każdej gęstości zawsze znajdują się rożne inne formy świadomości. Właśnie na tej zasadzie działa również medycyna energetyczna – na zasadzie możliwości wglądu w wyższą gęstość pacjenta, ponieważ tak naprawdę wszyscy istniejemy w rożnych gęstościach i poruszamy się na poziomach tych gęstości w rożnych wymiarach jednocześnie. Zdaję sobie sprawę, że może to wyglądać nieco skomplikowanie, jednak w rzeczywistości jest stosunkowo proste. Mam na to dowód w postaci pytania. Ile razy coś ci się śniło a po latach zdarzyło Ci się znaleźć dokładnie w tej „wyśnionej” sytuacji? Zwyczajnie podczas snu udało Ci się zaliczyć wtedy wycieczkę do samego siebie w innej gęstości.
Dlatego odległość kamienia z pierwszej gęstości do gęstości dziesiątej dla przykładu wynosi równe dziesięć skoków wibracyjnych w górę, co fizycznie leży najzwyczajniej poza zasięgiem kamienia, ponieważ tak szybkie i nagłe podniesienie jego wibracji z pewnością uczyniłoby z niego nieco inną formę materii w niczym nie przypominającą kamień. Z tego powodu właśnie odległości pomiędzy gęstościami są bliskie i dalekie jednocześnie. Wszystko zależy od poziomu zdolności danej formy, do przemieszczania się pomiędzy tymi gęstościami.
Trzymając się dalej naszego tortu możemy śmiało wyobrazić sobie jego górną warstwę udekorowaną ciasteczkami typu beza. leciutkie, puszyste, ale materialne i namacalne. W dziesiątej gęstości taka beza może wyglądać identycznie jak w naszej jednak konsystencja tej materii z pewnością będzie mogła być nazwana nieziemską, z pewnością bardziej świetlistą, z racji wyższej wibracji fotonów tworzących tę materię, oraz prawdopodobieństwo użycia terminu „boskiego” smaku jest również wielce prawdopodobne. Generalnie raczej już mówiłbym tu o hipermaterii niż materii jako takiej.
Przytoczenie kilku faktów związanych z gęstościami, wymiarami i świadomością może okazać się dla wielu korzystnym podsumowaniem tego artykułu. Z moich doświadczeń wynika, że świadomość ściśle związana jest z poziomem gęstości. Im wyższa świadomość tym niższa gęstość (mniejsza gęstość materii). Właśnie dlatego wciąż namawiam wszystkich do podwyższania wibracji własnej za pomocą samoedukacji, inicjacji, pracy z energią, czynienie dobra dla innych, wybaczania i życzliwości, ponieważ dzięki tym czynnikom powoduje się szybkie przejście na wyższe poziomy świadomości. Gdy zwyczajnie jest się gotowym na wyższy poziom – automatycznie człowiek się w nim znajduje. Bywa czas. że przeskoki świadomości mają miejsce co dziesięć minut i wtedy zwyczajnie nie ma sie czemu opierać, tylko wystarczy temu poddać. Poznasz to po zmieniającej sie wibracji własnej i opuszczających Cię niższych energiach niezgodnych z Twoja nową wibracją.
Im wyższa świadomość tym wyższa wibracja Twojego ciała – stąd również konieczność przebudowy ciała fizycznego do poziomów niższej gęstości (mniejszej gęstości materialnej, mówiąc w dużym uogólnieniu). Własnie ta przebudowa powoduje u wielu duży dyskomfort, ale dobra wiadomość jest taka, że obecnie zajmuje ona coraz krótszy okres czasu. Obecnie dla „Kowalskiego” na początku ścieżki, taki proces zajmie nie dłużej niż 3-4 lata (stan na 2015), pod warunkiem, ze Kowalski będzie systematyczny i rzetelny w swoich działaniach na rzecz siebie. Prawdopodobnie (mamy nadzieję) że dzieci urodzone po roku 2012 nie będą musiały przechodzić już żadnej transformacji, ponieważ ich ciała już są z automatu przygotowane na nowe okoliczności wibracyjne ( pod warunkiem, że dziecko nie zaliczyło żadnego szczepienia, które skutecznie obniżają wibrację ciała fizycznego a tym samym blokują świadomość na lata ).
Podwyższenie własnej świadomości a tym samym zmiana wibracji własnego ciała ma same plusy. Jednym z nich może być prozaiczne „olewanie” nas przez gryzące owady, ponieważ stajemy się dla nich najzwyczajniej niewidoczni, gdyż ich gęstość liniowa jest niższa niż nasza. Dopiero jak przechodzą obok nas osoby o niższej wibracji i zaniżają energetycznie „średnią wibracyjną” naszego otoczenia, owady nas zauważają. Przebywając w wyższej gęstości również zwyczajnie nie czujemy bólu, ponieważ jego wibracja w żaden sposób nie jest zgodna z jego formą częstotliwości. Oczywiście nie czujemy bólu trwałego, typu migreny, bóle zębów, bóle stawów, nerwobóle itp. Najzwyczajniej te zjawiska już nie występują, ponieważ nasze ciało rezonuje dużo wyżej niż te zjawiska. Jeżeli jednak się uszczypniemy, lub pociągniemy za włosy – oczywiście nasze ciało to poczuje.
Na wyższym poziomie wibracyjnym nasze ciało zaczyna nas słuchać, ponieważ jest ono również istotą świadomą i najzwyczajniej w świecie można rozpocząć naukę wydawania mu poleceń. Im wyższa wibracja tym bardziej zanikają wszelkie ograniczenia mentalne i umysłowe, ponieważ zbliżamy się coraz bardziej do rezonansu z czystą świadomością Źródła i dzięki temu uzyskujemy większą świadomość siebie. Im więcej nowych możliwości widzimy, tym więcej potrafimy, im większe są nasze sukcesy tym większa jest nasza wiedza o sobie. Im więcej odnosimy sukcesów tym więcej mamy nowych przekonań o własnej sile i możliwościach. W końcu uzyskujemy poziom nieograniczoności. Na tym poziomie po postu zaczynamy żyć normalnie. Kolejnym etapem, będącym wynikiem naszej samoświadomości wydaje się być możliwość utrzymania wiecznej młodości lub długowieczności sięgającej tysięcy lat bez pomocy środków zewnętrznych. Co dzięki temu uzyskujemy można rozważyć samodzielnie. Większość ludzi jednak na dziś wybiera śmierć fizyczną, ponieważ w nią wierzy i traktuje jako oczywistość. Na szczęście oczywistości zmieniają się wraz ze wzrostem świadomości i wyników obserwacji własnych dokonań, z których wnioski pozostają bezcenne. Mówię tutaj świadomie o zjawisku o nazwie świadomość ponad materią.
Dlatego serdecznie zachęcam do rozpoczęcia tej ciekawej wycieczki w coraz „rzadsze” gęstości, ponieważ jest to najkrótsza i najszybsza ścieżka do wyrwania się z zakotwiczenia w miejscu, w którym obecnie większość ludzi się znajduje (i marudzi z tego powodu). Sukces jest łatwy. Życie jest łatwe. Wyjście poza iluzję jest szybkie i możliwe. Wystarczy podjąć silną decyzję i z siłą burząca mury powiedzieć sobie silnie i zwycięsko: „Ja jestem pełną świadomością Źródła i wybieram przejście na wyższe poziomy świadomości w tym wcieleniu teraz. Niech ten proces przebiega bezpiecznie, spokojnie i harmonijnie”. Niech tak będzie.