sie 14
14
Będąc ostatnio na zakupach pokazano mi pewien nowy niebezpieczny trik marketingowy, na który wiele osób o słabszym wzroku może dać się nabrać.
Lustrując półki z artykułami spożywczymi coraz więcej osób sięga po produkty opisane jako „Bez konserwantów” lub podobnie. Życie pokazało, że producenci wpadli na doskonały pomysł marketingowy, mało tego jest on zgodny z prawami konsumenta, ale nie do końca zgodny ze zdrowiem człowieka.
Do rzeczy. Oglądamy produkt o etykiecie dumnie rażącej po oczach etykietą „BEZ DODATKU KONSERWANTÓW”. Odwracając opakowanie czytamy że w składzie (oprócz składników naturalnych jak warzywa, owoce itp.) znajdują się następujące elementy : substancje zagęszczające E410/E412/E415 oraz aromat zgodny z naturalnym.
Czym są substancje zagęszczające? Pokazano nam już to w polskim filmie „Kariera Nikodema Dyzmy”. W scenie kiedy właściciel firmy oprowadza Dyzmę po hali, w pewnym momencie Dyzma zauważa lecący z zaworu gęsty płyn i postanawia go spróbować. Widząc tę sytuację producent reaguje szybko odwodząc Dyzmę od tego zamiaru słowami:
– ” Nie jedz tego, chcesz się otruć!? „
– ” A co to jest? ” – pyta Nikodem
– ” Jak to co, zagęszczacze spożywcze! „
Jak widać nawet polska komedia potrafi zawierać ważne informacje w bardzo sprytny sposób przemycone i to jeszcze oczywiście lata temu.
Wracając to naszej etykiety. Jak widzimy producent na przodzie etykiety produktu napisał prawdę. Produkt nie zawiera konserwantów, zawiera natomiast zagęszczacze spożywcze oraz aromat zgodny z naturalnym, czyli naturalny NIE JEST.
Najciekawszym ruchem ze strony producentów jest to, że napis na froncie etykiety „Bez konserwantów” w większości produktów jest rażąco widoczny, natomiast czcionka ze składnikami na etykiecie z tyłu produktu, ma rozmiar aż 5 pixeli, czyli jest nie do odczytania przez połowę społeczeństwa.
Sytuacja ta dotyczy większości produktów opisanych etykietami „bez konserwantów”.
Tymczasem udało mi się również znaleźć jeden produkt, który był opatrzony etykietą: „Bez konserwantów, bez zagęszczaczy, bez sztucznych aromatów”. To już coś! Czytając etykietę odwrotu i śledząc zawarte składniki – jest dobrze. Wszystko zgodnie z prawdą. Pozostał tylko aromat zgodny z naturalnym….
Zagęszczacze spożywcze powodują w większości przypadków wzdęcia, bóle żołądka, bóle brzucha, zgagę, biegunkę. Oczywiście spożyte w większych ilościach. Spożywając je w małych ilościach jednak na dłuższa metę, jak to często ma miejsce w codzienności – po prostu zabijamy swoje ciało.
Decyzja co do wyboru produktu wciąż należy do każdego indywidualnie. Praktyka i doświadczenie mówi jednak, że ci , którzy mają się dać wykończyć – wykończą się z całą pewnością i żaden artykuł im nie pomoże.
Jeżeli należysz jednak do grupy osób, które mają zamiar żyć zdrowo – bierz na zakupy lupę i czytaj co kupujesz. Producenci nie śpią.
Od czasu kiedy wszystkie topowe polskie marki zostały sprzedane inwestorom zagranicznym, w naszym kraju skończyło się bezpieczeństwo rynku spożywczego. Czy był to plan trudno powiedzieć, prawda jest jednak taka, że wszystko co było „dobre bo polskie” jest w rękach zagranicznych.
POLAKU, jeżeli myślisz, że kupujesz czysty polski produkt, właśnie mam zamiar wyprowadzić Cię z z błędu a może i równowagi. Prezentuję poniżej co dokładnie stało się z najlepszymi polskimi markami, niektóre z nich były już legendą. Na pewno odnajdziesz poniżej wiele nazw, które zniknęły z polskiego rynku i nikt nawet tego nie zauważył, możliwe, że przypomnisz sobie i powiesz ” Hej! Było coś takiego! „:
Na pierwszy rzut markety spożywcze:
Market BIEDRONKA – Sieć założona przez Polaka, od 1997 r. sprzedana Portugalczykom.
Market DELIKATESY CENTRUM – sprzedane dla portugalskiego Eurocash.
Market LEWIATAN: sprzedane dla portugalskiego Eurocash.
ŻABKA – W 2007 r. sprzedana czeskiemu inwestorowi, od 2010 r. sprzedana dla Tesco.
Marki spożywcze:
AMINO – Marka zupek sprzedana do brytyjskiej firmy Unilever.
BOBO FRUT – Historia marki związana jest z rzeszowską fabryką cukierków Alima, która powstała w latach 20-tych XX wieku. W latach 60-tych głównym produktem przedsiębiorstwa stały się soki przecierowe BOBO FRUT – do dzisiaj najchętniej kupowane przez rodziców soki dla dzieci. W roku 1991, w wyniku przekształceń własnościowych, właścicielem polskiej spółki stała się amerykańska firma Gerber Products Company. We wrześniu 2007 roku przedsiębiorstwo produkujące ulubione soki polskich dzieci dołączyło do grupy Nestlé.
CAFE PRIMA – W 1991 r. sprzedana holenderskiemu koncernowi Drie Mollen Holding BV.
DELECTA – Zalążkiem firmy była Fabryka Cykorii Ferdynand Bohm et Co. założona we Włocławku w 1816. . W 1996 r. spółka została kupiona przez norweski koncern Rieber & Son ASA.
DROBIMEX – Firma Drobimex od ponad 55 lat zajmuje się produkcją kurcząt, a od ponad 35 lat rozwija produkcję wyrobów drobiowych, w tym kiełbas, szynek, parówek i pasztetów. W 2002 sprzedane do znanej na rynku europejskim, niemieckiej grupy drobiarskiej PHW.
DROSED – Polskie Przedsiębiorstwo spożywcze założone w 1957 r., od 2000 r. sprzedane do francuskiej grupy L.D.C.
SOKI FORTUNA – Sprzedane – marka jest w posiadaniu szwedzkiego funduszu inwestycyjnego IK Investment (Agros-Nova).
SOKI HORTEX – Firma powstała w 1958 r. Od 2006 r. sprzedane do Argan Capital, wcześniej do Bank Of America.
GRANA (Kawa Inka) – Tradycje zakładu sięgają początku XX wieku. Sprzedane niemieckiej Cafea GmbH.
KAMIS – Przedsiębiorstwo powstało w 1991 r. Po podziale część zajmująca się przyprawami i musztardą została sprzedana międzynarodowej firmie McCormick.
KRAKUS – Od 1999 r. właścicielem polskiej grupy Animex był amerykański gigant Smithfield Foods, aż do momentu przejęcia go przez chiński Shuanghui International Holdings.
LAJKONIK – Producent najbardziej znanych „paluszków”. Od 1993 sprzedany do niemieckiej firmy Bahlsen.
ŁOWICZ – sprzedane do szwedzkiego funduszu inwestycyjnego IK Investment (Agros-Nova).
MAZURY – Od 1999 r. sprzedane do amerykańskiego giganta Smithfield Foods, aż do momentu przejęcia go przez chiński Shuanghui International Holdings.
MIESZKO – Firma powstała w 1993 r. W 2002 r. sprzedane holenderskiemu Central European Confectionery Holdings, od 2007 r. w rękach Alta Capital Partners.
MORLINY – podzieliła los firmy MIESZKO.
MORPOL – Firma zajmująca sie przetwórstwem ryb została kupiona przez norweski Marine Harvest.
PUDLISZKI – Historia firmy sięga 1847 roku. W latach 90. znalazła się w pierwszej pięćsetce najefektywniejszych przedsiębiostw państwowych w Polsce. Była jedną z najbardziej cenionych polskich marek spożywczych. Od 1997 roku wiekszościowy pakiet akcji sprzedano do koncernu Heinz.
SOKI PYSIO – Marka w jest posiadaniu szwedzkiego funduszu inwestycyjnego IK Investment (Agros-Nova)
SAGA – Marka herbaty sprzedana do brytyjskiej firmy Unilever.
SOKOŁÓW – Był pierwszą spółką mięsną, która w 1993 roku trafiła na Giełdę Papierów Wartościowych w Warszawie. W połowie sierpnia 2006 r. Spółka opuściła GPW. Obecnym jej stuprocentowym właścicielem jest Saturn Nordic Holding AB z siedzibą w Göteborgu w Szwecji, utworzony przez Danish Crown AmbA oraz HK SCAN Corporation.
SOKI TARCZYN – Marka sprzedana do szwedzkiego funduszu inwestycyjnego IK Investment (Agros-Nova).
TUREK oraz TATARE (serki) – Obecna Mleczarnia Turek jest historycznym dziedzicem przedsiębiorstwa, które powstało w roku 1925, w 1999 r. sprzedane do francuskiej firma Bongrain.
WAWEL – Założona w 1898 r. Większość udziałów sprzedane do niemieckiej firmy Hosta International AG
WEDEL: Pierwsza w Polsce fabryka czekolady, sięga 1845 r. w 1991 r. przejęta przez PepsiCo. Obecnie właścicielem jest japoński koncern Lotte Group.
WINIARY: Firma założona w 1947 r. przez Niemca polskiego pochodzenia. W 1974 roku z linii produkcyjnej zszedł pierwszy Majonez Dekoracyjny – dziś numer jeden na rynku majonezów w Polsce. W 1994 r. sprzedane do Nestlé.
Narodzie Polski, co do co „jasnej Anielki” będziesz jadł, jak wszystko co najlepsze i naturalne, co pochodziło z Twojego kraju sprzedasz systemowi i wprowadzisz to w globalizację spożywczą rynku światowego ? Czy Twoja babcia nie mówiła Ci, że najlepszym pożywieniem dla Ciebie, jest wszystko z Twojej okolicy?
Oprócz marek spożywczych, sprzedano 90% marek alkoholowych oraz 80% chemii użytku codziennego. W następstwie tego pojawił się nowy układ wszystkich produktów, zaczęto dodawać składniki wcześniej nie istniejące w Polsce.
Wydaje się być najsensowniejszym obecnie przejść na bretarianizm (odżywianie światłem), ponieważ ono jeszcze nie zostało wykupione przez światowych gigantów. Wciąż bezpiecznym wydaje się być uprawianie własnego ogródka, pod warunkiem, że masz wszystko pod folią i nie spada na to pół tablicy Mendelejewa pochodzącej z oprysków samolotowych i smug chemicznych. Zakładając również, że podlewasz twoje uprawy wodą z własnej studni głębinowej (im głębiej tym lepiej) można powiedzieć, że masz szansę na wmiarę normalną żywność i dobry stan zdrowia. Warto też zwracać uwagę na nasiona, ponieważ sporo koncernów nasienniczych również….zostało sprzedane.
Każdy z nas ma możliwość indywidualnego wyboru wszystkich aspektów naszego życia. Pamiętaj zatem, że czasami wystarczy po porostu podjąć jedną prostą decyzję, aby zmienić swój standard życia. Bez Twojej decyzji nic niestety się nie zmieni. Możesz ją nazwać i zapisać. Na przykład „Żyję zdrowym spokojnym i dostatnim życiem”. To tylko jedna decyzja, a tak wiele może zmienić. Jeżeli nie odczuwasz radości życia, oznacza to tylko, że w ogóle nad nim nie panujesz. Gdy zaczniesz wyglądać najlepszego we wszystkich aspektach od ludzi i siebie, zawsze będzie się to pojawiać. Sprawdź to samodzielnie.